Rzadka moneta.
Odmiana z głową wołu rozdzielającą datę i listkami w prawo i lewo. Wariant z POLONI na rewersie.
Egzemplarz z dziurką.
Ryszard Kozłowski w swojej książce "Mennictwo Wschowskie" o tej emisji pisze tak: "Szelągi były monetami miedzianymi, liczonymi 4 sztuki na grosz. Miały wartość 1/120 złotego. W latach 1650-1654 ważyły po 2,6 grama i miały najczęściej średnicę 22 mm. Kilka typów szelągów emitowano we Wschowie tylko w 1650 roku. W awersie miały one umieszczone ukoronowane inicjały królewskie I(oannes) C(asimirus) R(ex) pisane ligaturą, a pod nimi herby - Snopek (Wazów) lub Wieniawę (podskarbiego B. Leszczyńskiego). Bardziej różnorodne ikonograficznie były typy rewersów. Jeden zawierał w trzech wierszach napis: Solidus Regni Poloniae (szeląg Królestwa Polskiego) w różnych wariantach skrótowych, pod nim datę i herb Wieniawa. W drugim typie monet na rewersie umieszczono centralnie orła z ukoronowaną głową skierowaną w prawo, ze skrzydłami wysoko uniesionymi w górę, a na piersi wybity herb Wazów - Snopek. Dookoła umieszczono napis otokowy Solidus Regni Poloniae."
Na początku panowania Jana Kazimierza miała miejsce ambitna próba reformy monetarnej (1650). Wprowadzono zakaz obiegu pieniądza obcego i rozpoczęto emisję dobrego pieniądza własnego. Wtedy to po raz pierwszy pojawiły się szelągi miedziane (szerokie). Założenia reformy okazały się nierealistyczne więc szybko się z niej wycofano. Tymczasem na Litwie, która nie poczuwała się do realizacji reformy 1650 (jej przedstawiciele nie brali udziału w pracach komisji), wprowadzono reformę równoległą, opartą na innych zasadach. Wobec najazdu moskiewskiego mennica wileńska pracowała tylko w latach 1652-1653. Z kolei w warunkach potopu szwedzkiego, ważnym epizodem w historii polskiego mennictwa było uruchomienie prowizorycznej mennicy koronnej we Lwowie (1656-1657). Stosunki monetarne Rzeczypospolitej starała się uporządkować ordynacja z roku 1658. Najbardziej znamienne dla okresu panowania Jana Kazimierza były emisje pieniądza podwartościowego: małych miedzianych szelągów koronnych i litewskich (tzw. boratynek) wybitych w liczbie ok. 2 miliardów egzemplarzy oraz złotówek (tzw. tymfów), o urzędowej wartości 30 groszy – ponad dwukrotnie wyższej niż rzeczywista zawartość srebra w monecie. Spośród mennic miejskich w omawianym okresie działały zakłady w Gdańsku, Elblągu i Toruniu. Jan Kazimierz korzystał też ze swych praw menniczych jako książę opolsko-raciborski (w mennicy opolskiej bito trzykrajcarówki).